Sopot Finn Cup 2007

16 - 19 sierpnia 2007

Galeria zdjęć - kliknij ten link

Poniżej relacja Piotra Mazura z www.finn.sails.pl

W dniach 16-19 sierpnia odbyły się regaty Sopot Finn Cup 2007. Nasza impreza została podłączona pod Morskie Mistrzostwa Polski Katamaranów organizowane przez UKS Navigo w Sopocie. Na starcie pojawiło się 8 żądnych morza, słońca, plaży, zimnych napojów chłodzących no i przede wszystkim sportowej rywalizacji zawodników ze WSZYSTKICH kategorii wiekowych! Pierwszego dnia odbyły się 3 wyścigi przy słabym oraz, jak bym to określił, dość kontrowersyjnie kręcącym wietrze od lądu, który sprawiał wszystkim wiele problemów. W takich warunkach świetnie się czuł Piotr Mazur, który pod
nieobecność kadrowiczów wygrał tego dnia wszystkie wyścigi. Słowa uznania należą się Tomkowi Mikulskiemu, który wykorzystując ogólne rozluźnienie panujące w wyścigu numer 3 ( w sensie małe ploteczki pomiędzy mną a Piotrem Pajorem) pięknie się ukrył pomiędzy katamaranami, wykorzystał nadchodzący z prawej strony podmuch wiatru, i dosłownie centymetry dzieliły go od wygranej.

Drugi dzień to kolejne dwa biegi z serii „wiatr kręci” oraz pierwszy w nowożytnej historii polskiego finna długodystansowy wyścig australijski ( start na sygnał z…plaży, bieg do łódek, z Sopotu do Gdyni i z powrotem z dwoma śledziami po drodze na wysokości molo w Sopocie i mariny w Gdyni ) Na trasie działy się rzeczy niesamowite, ostatecznie zwyciężył Piotr Mazur tuż przed Karolem Węgrzynowskim i Jackiem Bińkowskim.

Ostatni dzień regat zapowiadał się emocjonująco, gdyż o trzecie miejsce walczyć miało ze sobą aż 4 zawodników.
Pierwszy wyścig tego dnia wygrał Jacek Bińkowski, przełamując dominację Piotra Mazura. Drugim wyścigu, gdy wiaterek trochę się ruszył, świetnie popłynął Piotr Pajor (2 miejsce ) dzięki czemu ukończył zawody na 3 pozycji.

W Sopocie mogliśmy wystartować dzięki zaproszeniu skierowanym do nas przez Tomka Mikulskiego i organizatora regat Jacka Noetzla, za co chciałem im w imieniu Polskiego Stowarzyszenia Klasy Finn gorąco podziękować, i zapewnić, że w przyszłym roku też bardzo chętnie się pojawimy w tak przyjaznym i pięknym miejscu, jakim jest Sopot!

Wyniki końcowe ( 8 wyścigów – jedna odrzutka):
1. Piotr Mazur – 7 pkt
2. Karol Węgrzynowski – 21 pkt
3. Piotr Pajor – 25 pkt
4. Jacek Bińkowski – 26 pkt
5. Tomasz Wieteska – 28 pkt
6. Tomasz Mikulski – 30 pkt
7. Stefan Pajor – 49 pkt
8. Wojciech Nadolny – 59 pkt

więcej informacji o samych Morskich Mistrzostwach Polski Katamaranów na stronie głównej www.sails.pl oraz na www.katamaran.sopot.pl

Kolejna relacja tym razem z punktu widzenia kolegów z katamaranów, zamieszczona na www.katamaran.sopot.pl

Morskie Mistrzostwa Polski Katamaranów
Sopot 17-19.08.2007

Mistrzostwa Polski w klasie Topcat, A-cat, Nacra, Open

Młodzieżowe Mistrzostwa Polski

Sopot Finn Cup

Morskie Mistrzostwa Polski odbywające się jak co roku w Sopocie pod patronatem Prezydenta Miasta Sopotu Jacka Karnowskiego dostarczyły wszystkim uczestnikom wiele emocji, bowiem o zwycięstwie lub przegranej w poszczególnych klasach często decydował ostatni wyścig. Wystartowało 31 katamaranów i 8 Finnów.

Regaty rozpoczęły się w piątek. Przy wietrze od brzegu i szkwałach 3 B rozegraliśmy trzy wyścigi. Warunki były trudne bowiem wiatr bardzo kręcił, a czołowym zawodnikom trudno było upilnować przeciwników, którzy rozjeżdżali się w skrajne strony szukając tam sprzyjających wiatrów. W tym dniu nie było jednak niespodzianek i potencjalni faworyci prowadzili.

Na drugi dzień regat zaplanowano wiele atrakcji. Rozegrano dwa krótkie wyścigi, a o godzinie 14 odbył się start australijski z plaży przy klubie UKS Navigo Sopot do wyścigu długodystansowego o Puchar Targów Wiatr i Woda na trasie Sopot – Gdynia – Sopot. Oprócz sportowej rywalizacji wyścig ten był dużą promocją katamaraningu i Finnów podczas targów. Atrakcyjna formuła startu, trudna taktycznie trasa oraz meta 10 metrów od plaży przyciągnęła do Sopotu bardzo wielu kibiców, którzy przez lornetki z molo oraz z plaży wypatrywali swoich faworytów.

Początek wyścigu czyli start polegał na tym, że zawodnicy przygotowali swoje łódki na samym brzegu ustawione dziobami w kierunku boji rozprowadzającej na morzu. Na sygnał zawodnicy mieli dobiec do łódek, wypchnąć je na głębszą wodę i pożeglować na trasę.

Pogoda jak zawsze w Sopocie była bardzo ładna, więc na plaży wypoczywało mnóstwo plażowiczów. Wspólnymi siłami i przy pomocy WOPRU udało się ustawić łódki wzdłuż linii brzegu na odcinku 150 metrów. Klasę Finn puściliśmy minutę przed katamaranami ze względów bezpieczeństwa. Następnie wystartowały katamarany i woda aż się zagotowała. Do boji rozprowadzającej dojechali prawie wszyscy razem, więc było ogromne zamieszanie i opłacało się minąć tę boję szerokim lukiem. Po okrążeniu tego znaku zawodnicy zrobili małego "śledzia” przy sopockim molo i pożeglowali do Gdyni. Niektórzy uczestnicy wyścigu wybrali trasę omijając szerokim lukiem klif orłowski ponieważ wiało od brzegu i tam nie powinno być wiatru. Jednak ten wariant trasy nie opłacił się i łódki, które żeglowały z tylu dogoniły czołówkę, która miała bardzo słaby wiatr. W Gdyni również był do zrobienia mały promocyjny „śledź” stanowiący atrakcję targów. W drodze powrotnej opłacało się pojechać w morze, bo stamtąd przyszedł wiatr. Czołówka zatrzymała się już przy plaży w Sopocie, a z tylu doganiały ich inne łódki. Na metę pierwsi wjechali Adam Skomski i Jakub Kopyłowicz na Exploderze 20 – jest to łódka niepokonana w Polsce i jedna z najlepszych i najnowocześniejszych konstrukcji na świecie (skonstruowana i wybudowana w Polsce).

Po przeliczeniu okazało się jednak, że wyścig wygrał najmniejszy katamaran biorący udział w regatach. Hobie 14, ze sternikiem Andrzejem Opoką, wykorzystując warunki panujące na akwenie oraz bardzo korzystny przelicznik wygrał wyścig, co było największą sensacją i niespodzianką regat. Andrzej bardzo długo nie mógł w to uwierzyć.

Wyścig był trudny i wymagał od zawodników bardzo wiele cierpliwości. Tę samą trasę do pokonania miały Finny i wcale nie trzeba było na nie długo czekać. Wygrał zdecydowany lider w tej klasie Piotr Mazur.

Podczas wieczornej imprezy było o czym opowiadać. W kameralnej atmosferze klubowego grilla emocje sobotnich wyścigów powoli opadły i wielu zawodników poszło szybko spać, aby przygotować się do decydujących niedzielnych wyścigów.

W prawie każdej klasie były remisy punktowe dotyczące medalowych miejsc.

Prognoza była słabo wiatrowa. Z powodu zbyt słabego wiatru komisja dała sygnał czasowego odroczenia wyścigów. Zawodnicy jednak zeszli szybko na wodę i gdy wiatr trochę się wzmógł puszczono dwa wyścigi. Lekki wiatr od morza powodował, że nie było nagłych szybkich zmian kierunku wiatru, ale faworyzowana była zdecydowanie lewa strona trasy, w którą większość zawodników starała się wpasować. O kolejności w ogólnej klasyfikacji w klasie A–cat i Topcat K1 decydował ostatni emocjonujący wyścig a różnice na mecie były minimalne.

Po zakończeniu ostatniego wyścigu cała flotylla regat przedefilowała przy sopockim molo, parada była komentowana z estrady Targów Wiatr i Woda.

Zakończenie regat i wręczenie pucharów i medali odbyło się na estradzie na molo.

Podsumowano także generalną klasyfikację Pucharu Polski klasy Topcat oraz Puchar Polski Katamaranów. Uczestnicy oprócz dyplomów, medali i pucharów otrzymali cenne nagrody w postaci lin Liros, rękawiczek żeglarskich Springer ufundowanych przez firmę Taurus i prenumeratę Magazynu Sportów Wodnych "Żagle".

UKS Navigo Sopot był organizatorem i gospodarzem tej najważniejszej imprezy katamaranowej roku. Sędzią Głównym regat był Adam Jankowski.

Impreza miała bardzo duży oddźwięk medialny i dzięki temu była olbrzymią promocją żeglarstwa oraz pięknego Sopotu.

Nordea Bank Polska S.A. był sponsorem regat za co bardzo dziękujemy. Telewizja TVP 3 przeprowadzała codzienne relacje a Radio Gdańsk komentowało imprezę w eterze. Relacja prasowa ukaże się m.in. w "Żaglach" i Rivierze.

Cykl Pucharu Polski Katamaranów wsparło Miasto Sopot, firmy SELENE oraz FINAL.